Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 1 września 2014

pożegnanie ze żłobkiem



***
Piątek był dniem płaczu. Łzy w oczach miały Panie w Żłobku. Łzy w oczach miała Dyrektorka. Łzy w oczach miałam ja. Piątek bowiem był ostatnim dniem pobytu moich dzieci w żłobku.
 Michałek (moje młodsze dziecko) przyjął wszystko ze spokojem. Maluszek cieszył się, że jest w centrum zainteresowania, obdarowywał wszystkich buziakiem pożegnalnym.  

Natomiast Piotruś (moje starsze dziecko) powitał mnie rozpaczliwym płaczem. 
-"Mamo, ja nie chcę iść do Przedszkola, mamo ja chcę zostać tutaj"... Struchlałam. Moje dziecko przeżywało prawdziwy dramat. Ja też. Przez krótką chwilę nie wiedziałam, co powiedzieć, zdaje się że nikt nie wiedział. Patrzyłam się na  to małe, rozpłakane stworzonko i nie wiedziałam jak mu pomóc.
Rozszlochał się jeszcze głośniej i powiedział: "Mamo, ja tego nie przeżyję".

-"Ale kochanie. Wszystko w Przedszkolu będzie super. Tam będzie jeszcze fajniej niż w Żłobku. Tam będzie bardzo ciekawie, dużo nowych zabawek i ciekawe zajęcia. Będziesz chodził do teatrzyku, miał dużo nowych koleżanek i kolegów- odpowiedziałam z przekonaniem. Przypomniałam sobie bowiem jakimś cudem jakże cenne informacje, przekazywane na czerwcowym spotkaniu informacyjnym w przedszkolu - ZAWSZE MÓW POZYTYWNIE O PRZEDSZKOLU, SWOJE OBAWY ZACHOWAJ DLA SIEBIE ALBO ROZWIĄZUJ JE Z OSOBAMI DOROSŁYMI. NIE PRZENOŚ SWOICH LĘKÓW NA DZIECKO.

Czy pomogło? Nie. Przynajmniej nie od razu. Ulubiona Pani Ania zaczęła przekonywać go jaki jest dzielny i mądry. I że na pewno da sobie radę. Pokazała mu książeczkę, zainteresowała obrazkiem na ogłoszeniu.  Na chwilę przynajmniej się uspokoił, zapomniał. Potem, poczucie lęku i zagubienia wielokrotnie wracało w mającym nastąpić weekendzie. Piotruś musiał byc uspokajany wielokrotnie. Mówił, jak bardzo się boi, jak bardzo nie chce iść do tego okropnego Przedszkola.

Teraz, kiedy o tym myślę, dochodzę do wniosku że ma to swoje dobre aspekty. Dziecko przeżywa kryzys, ale ma na tyle dużo zaufania do mnie, że nie boi się mi o tym powiedzieć.Przychodzi do mnie pełne ufności z nadzieją, że uporządkuję mu świat, że usunę, zamknę wszystkie złe stwory, ćmy, ludzi, i malfoja, który nie lubi harego potera. I że on dzięki mnie jakoś to wszystko przeżyje.

Cóż, to już jest chyba temat na następnego posta...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz